Czy nadchodzi powtórka z 2012 roku?

Czy nadchodzi powtórka z 2012 roku?

Budowa
Budowa Źródło: Unsplash / Ivan Bandura
Analitycy coraz głośniej biją na alarm. Tendencje panujące obecnie na rynku budowlanym niepokojąco przypominają trendy, które doprowadziły do kryzysu z 2012 roku.

Rok 2012 stanowi dla branży budowlanej w Polsce pewien symbol. Kryzys, który nastąpił wtedy z powodu nawarstwiających się zamówień publicznych, związanych z organizowanym w Polsce i na Ukrainie UEFA Euro 2012, pogrążył wielu wykonawców i doprowadził ich do bankructwa. Jest to więc pewien symbol, ale także dobry wskaźnik dla analityków rynku. Pozwala na badanie kondycji sektora budowlanego na zasadzie porównań z ówczesną kondycją firm.

Takie porównania dokonał dla portalu bankier.pl Ignacy Morawski ze SpotData.pl. Do porównania sytuacji wstępującej na rynku dziś, z tą z roku 2012, posłużyły dwa wskaźniki - poziom płynności finansowej II stopnia i liczba niewypłacalności. Poziom płynności to ilość krótkotrwałych zobowiązań. Dzięki niemu wiadomo czy firma w krótkim czasie może spłacić wszystkie zobowiązania poprzez spieniężenie aktywów płynnych. Wskaźnik ten zbliża się obecnie do poziomu 100, który jest przyjęty jako umowny poziom bezpieczeństwa. Kryzys z 2012 roku spowodował wyniki w granicach 97 punktów. Dziś branża jest na poziomie 100.6 punktu.

Wskaźnik płynności finansowej

Jeśli chodzi o liczbę niewypłacalności to w ostatnim czasie widać odbicie po bardzo dużych wzrostach notowanych w latach 2016 i 2017. We wrześniu wskaźnik ten był niższy niż w analogicznym okresie 2017 roku. Wskaźnik niewypłacalności jest także o niemal 30 proc. niższy niż w latach wspominanego kryzysu.

W branży budowlanej wskaźnik płynności w ostatnich kwartałach wyraźnie spada. Mogą na to wpływać zaciągnięte kredyty, ale może to też świadczyć o mocno pogarszającej się sytuacji w sektorze budowlanym. Mimo trudnej sytuacji, w której znajduje się obecnie sektor, zdaniem analityków SpotData.pl, daleko jej jeszcze do sytuacji z 2012 roku. Eksperci jednak ostrzegają, trendy widoczne w statystykach niepokojąco przypominają sytuację, która zatrzęsła branżą sześć lat temu.

Czytaj też:
Brak siły roboczej może doprowadzić do kolejnego kryzysu

Źródło: bankier.pl