Koniec „betonozy”? Rząd skontroluje inwestycje. Za dużo betonu skończy się karą

Koniec „betonozy”? Rząd skontroluje inwestycje. Za dużo betonu skończy się karą

Trzebinia
Trzebinia Źródło: Shutterstock / natureman30
Jak walczyć z suszą i nieodpowiednim poziomem retencji? Rząd zamierza zacząć od kontrolowania inwestycji. Jeśli zabetonowana zostanie zbyt duża powierzchnia, właściciel zapłaci karę.

Masz działkę powyżej 600 m kw? Możesz spodziewać się kontroli z gminy. Urzędnicy sprawdzą, czy podjazd i chodnik nie zajmują zbyt dużo miejsca. Chodzi o nowe przepisy, które planuje wprowadzić Ministerstwo Gospodarki morskiej i Żeglugi Śródlądowej. Dodatkowe opłaty dotkną również miast. Chodzi o zapobieganie suszy i zwiększeniu poziomu retencji. Od niedawna w Polsce głośno mówi się o tak zwanej „betonozie”, czyli procesie masowego betonowania miast. Wynika to przede wszystkim z błędnego kierunku, który przyjęto w inwestycjach miejskich. Kiedyś zielone place, często po „rewitalizacji” stają się betonowymi pustyniami. Resort ministra Gróbarczyka chce zacząć z tym walczyć.

Podatek za „betonozę”

Kontrola gmin ma dotyczyć także... samych gmin. Miasta, w których poziom powierzchni pokrytej betonem będzie zbyt duży, będą musiały zapłacić dodatkowy podatek. Będzie on jednak stosunkowo niewielki. Za plac o powierzchni 1 ha opłata wyniesie maksymalnie 15 tys. zł. Bardziej dotkliwą zmianą jest wpisanie do istniejącej już ustawy zapisu o tym, że opłata będzie dotyczyć także obiektów korzystających z kanalizacji deszczowej. Do tej pory były one z niej wyłączone. Ministerstwo szacuje, że dzięki temu, opłaty będzie wnosić nawet 20 razy więcej właścicieli nieruchomości.

„Kluczowa jest rola drzew”

Jak zmiany zapowiadane przez Ministerstwo Gospodarki morskiej i Żeglugi Śródlądowej oceniają aktywiści, którzy od lat starają się nagłośnić problem betonowania miast?

– To dobre zmiany, ale rząd cierpi chyba na schizofrenię, bo nadal nie wycofał się z innych swoich decyzji idących dokładnie w przeciwnym kierunku –twierdzi Jan Mencwel, prezes stowarzyszenia Miasto Jest Nasze i autor książki „Betonoza - jak się niszczy polskie miasta”. – Po pierwsze w retencji kluczowa jest rola drzew, szczególnie tych starych. Sam goły trawnik nie będzie skuteczny w przechwytywaniu wody. I tu nadal obowiązują obniżone stawki za ich wycinanie wprowadzone ustawą LexSzyszko. Po drugie, nadal w planach są wielkie programy betonowania polskich rzek które sprawią, że woda będzie jeszcze szybciej spływać do morza – wylicza Mencwel.

Czytaj też:
Estoński CIT zostanie rozszerzony? Kościński: Kryteria mogą zostać rozluźnione

Opracował:
Źródło: Dziennik Gazeta Prawna