Rynek nieruchomości wstrzymał oddech. Czeka na rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich

Rynek nieruchomości wstrzymał oddech. Czeka na rozstrzygnięcie wyborów prezydenckich

Budowa budynku mieszkalnego
Budowa budynku mieszkalnego Źródło: Fotolia / ilkercelik
Czy wybory prezydenckie – ich rozstrzygnięcie – wpłyną na ceny nieruchomości? Eksperci twierdzą, że każde wybory wpływają.

Ten rok stoi nie tylko pod znakiem następstw pandemii koronawirusa, ale również zmiany cyklu koniunkturalnego i spodziewanego początku recesji na świecie. Co za tym idzie, z pewnym opóźnieniem przekłada się na nasz rynek lokalny. Sytuacja gospodarcza jest zależna od ważnych zmian zachodzących w państwie.

Zachwiania w kondycji gospodarczej obserwujemy zwłaszcza przy radykalnej zmianie prowadzenia polityki przez rząd. Przejście z polityki liberalnej na socjalną spowodowało na przykład zwiększenie liczby zaciągniętych kredytów hipotecznych w gospodarstwach o średnich dochodach.

Zmienne warunki

Inaczej zachowują się przedsiębiorcy, inaczej najwięksi globalni gracze. Zmniejszył się przez to popyt Polaków na wynajem na rzecz zakupu mieszkań. Mniejszy popyt na najem był rekompensowany koniunkturą gospodarczą i olbrzymią rzeszą pracowników z Ukrainy (w niektórych miastach dochodził on nawet do 7 proc. wielkości miasta).

Dane Bonus Nieruchomości, ogólnopolskiego biura, sprawdzającego, czy decyzje klientów podejmowane są długoterminowo na podstawie dobrych przesłanek gospodarczych, a nie tylko emocjonalnych decyzji, mówią, że rynek komercyjny wprost komunikuje o wstrzymaniu decyzji „na po wyborach”.

Wybory zawsze kluczowe

Dotyczy to zarówno największych miast Warszawy, Gdańska i Wrocławia, ale i nieco mniejszych, takich jak Poznań, Szczecin i Olsztyn. Przed wyborami prezydenckimi czy parlamentarnymi eksperci zauważają regularnie wstrzymywanie się od zakupów – transakcji jest mniej, klienci oglądają i analizują, ale czekają również do wyborów.

– Zmiana władzy czy pozostanie u władzy aktualnie rządzących wiąże się z rewolucją gospodarczą, kontynuowaniem reform lub wstrzymaniem się z kolejnymi zmianami prawa przy kohabitacji. Największa taka zmiana miała miejsce 7 lat temu, kiedy po 8 latach rządów koalicji liberalnej gospodarczo władzę przejęła opozycja, wprowadzając dużo zmian w prawie, w tym dotyczących nieruchomości (np. zmiany związane z ochroną lokatorów, podatkowe, ale i zmiany w polityce socjalnej). Wiąże się z tym niepewność społeczeństwa co do przyszłości – jedni zyskują, inni tracą. Często wybory wiążą się z nieutrzymaniem dotychczasowego stanowiska pracy czy niemożliwością kontynuowania działalności gospodarczej lub kontynuacji prowadzenia na dotychczasowych warunkach – mówi Wprost.pl Iza Miks-Kożuchowska, finansistka, właściciel biura nieruchomości działająca na rynku ponad 20 lat.

Trudno jest przewidywać, jak po wyborze prezydenta zachowa się rynek. Z jednej strony część inwestorów przy zmianie może powrócić do Polski, część inwestorów i klientów kupujących mieszkania może się wstrzymać. Jaka grupa przeważy, nie wiadomo. Jeśli prezydent pozostanie na 2 kadencję, będzie podobnie. Biorąc pod uwagę związany z epidemią kryzys, który nas dotknął, prawdopodobne jest, że rynek rozpocznie trend spadkowy na dłużej. Na szczęście nieruchomości to nie akcje i tu rzadko kiedy zmiany są skokowe. Ludzie muszą gdzieś mieszkać i nawet jeśli będą musieli sprzedać taniej – to kupują kolejne też taniej. Już pierwsze dane widać zarówno u agentów, jak i u rzeczoznawców. Wyliczenia mówią o 3-7 proc. spadku cen w czerwcu – agenci nieruchomości uczestniczą w transakcjach i widzą zmiany cen aktualnie – analitycy dostają te dane dopiero po 3-4 miesiącach. Rozpoczęły się promocje u deweloperów. Stąd nasza branża jest w tej dobrej sytuacji, jeśli chodzi o informację dotyczącą cen, że widzimy je wcześniej niż cały rynek.

Czytaj też:
Trzeba obniżyć wkład własny. Na złagodzeniu „polityki ostrożnościowej” skorzystają miliony Polaków
Czytaj też:
Koniec świata Airbnb? „Trzeba skończyć z lumpenturystyką”

Opracował:
Źródło: WPROST.pl / Bonus Nieruchomości