Pandemia nie sprzyja kupowaniu mieszkań. Polacy wyraźnie ograniczyli zaciąganie kredytów

Pandemia nie sprzyja kupowaniu mieszkań. Polacy wyraźnie ograniczyli zaciąganie kredytów

Ceny mieszkań rosną
Ceny mieszkań rosną Źródło: Unsplash / deborah cortelazzi
Banki i SKOK-i udzieliły o 23 proc. mniej kredytów mieszkaniowych w ujęciu liczbowym w kwietniu 2020 r., podało Biuro Informacji Kredytowej. W ujęciu wartościowym nastąpił spadek o 14,6 proc.

W kwietniu br. na rynku kredytów mieszkaniowych odnotowaliśmy wysokie ujemne dynamiki wartości (-14,6 proc.) udzielonych kredytów, przy również ujemnej dynamice liczby udzielonych kredytów (-23 proc.) w porównaniu z kwietniem 2019. W okresie styczeń-kwiecień 2020 r. już 73,4 proc. wartości udzielonych kredytów dotyczyło przedziału kwotowego powyżej 250 tys. zł. Analizując sytuację w poszczególnych przedziałach kwotowych określających wartość udzielanego kredytu mieszkaniowego w okresie styczeń – kwiecień 2020 r. nadal tak, jak i w poprzednich okresach, obserwujemy odmienne tendencje. Dodatnie dynamiki sprzedaży kredytów mieszkaniowych zarówno w ujęciu ilościowym, jak i wartościowym dotyczą tylko kredytów powyżej 250 tys. zł, w tym w szczególności kredytów powyżej 350 tys. zł, których pomiędzy styczniem a kwietniem 2020 r. w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r. w ujęciu liczbowym udzielono więcej o 29,7 proc., a w wartościowym o 30,4 proc., podano.

– Wyniki kwietniowej sprzedaży kredytów mieszkaniowych nadal bardzo trudno interpretować z uwagi na fakt, że udzielone w kwietniu kredyty są jeszcze wynikiem boomu kredytowego - wniosków złożonych w lutym i początkach marca, gdy nie było jeszcze pandemii. Słaby kwiecień sygnalizował już kwietniowy odczyt Indeksu Popytu na kredyty mieszkaniowe (-27,6 proc.). Obecnie mamy „czarnego łabędzia” - pandemię i lokckdown, który może bardzo negatywnie wpłynąć na rynek kredytów mieszkaniowych. Trudno wnioskować jak będzie on duży. Zależy to od tempa odmrażania gospodarki, które ma charakter asymetryczny w porównaniu do lockdownu - który był symetryczny, tzn. objął jednocześnie wszystkie branże – powiedział główny analityk BIK Waldemar Rogowski.

Zbieg trzech czynników

Jak wskazał, sytuacja na rynku kredytów mieszkaniowych jest determinowana zachowaniem trzech grup podmiotów rynkowych: deweloperów (oferowanie nowych nieruchomości do sprzedaży - liczba i cena nieruchomości), potencjalnych kredytobiorców chcących nabyć nieruchomość (nastroje nabywców nieruchomości - strach przed bezrobociem i spadkiem dochodów versus chęć skorzystania z okazji cenowej oraz rekordowo niskich stóp procentowych; a także lewarowane zakupy inwestycyjne jako alternatywa dla depozytów o ujemnej realnej stopie zwrotu), banków (dostarczycieli finasowania - zaostrzona polityka kredytowa w konsekwencji ograniczona dostępność kredytu, szczególnie w wyniku zmniejszenia akceptowalnego poziomu wskaźnika LtV – wyższe wymagania co do wysokości wkładu własnego, co może być istotną barierą uzyskania kredytu szczególnie w grupie wiekowej 22 – 35 lat), oraz preferowanie kredytobiorców z niskim wskaźnikiem DtI (przed udzieleniem kredytu mieszkaniowego - niskie obciążenie rozporządzalnych dochodów ratami kapitałowymi i odsetkowymi) i wysokim scorem (wysoka wiarygodność kredytowa).

Miesięczny odczyt Indeksu Jakości portfela kredytów mieszkaniowych w kwietniu 2020 r. wyniósł 0,75 proc. W ostatnich 12 miesiącach (kwiecień 2020 r. do kwietnia 2019 r.) jakość portfela nieznacznie się pogorszyła, o czym świadczy niewielki wzrost (pogorszenie) Indeksu o (+0,13).

– Obecnie istotnym zagrożeniem dla jakości portfela kredytów mieszkaniowych, które na pewno wpłynie, choć trudno jeszcze prognozować jak bardzo, na wzrost poziomu szkodowości kredytów mieszkaniowych, a tym samym na wzrost poziomu ryzyka kredytowego, jest obecna sytuacja wynikająca z pandemii koronawirusa i lockdownu. Przy czym należy pamiętać, że mówimy o opóźnieniach 90-dniowych, czyli możliwych do wystąpienia w czerwcu - lipcu br. A ponadto część kredytobiorców korzysta z „wakacji kredytowych" i w ich przypadku ewentualne przeterminowanie może najwcześniej wystąpić na jesieni. Wyższą szkodowością będą się odznaczać prawdopodobnie kredyty mieszkaniowe udzielone na stosunkowo wysokie kwoty, powyżej 1 mln złotych oraz kredyty mieszkaniowe zaciągnięte przez pojedynczych kredytobiorców, a także na zakup inwestycji mieszkaniowych pod wynajem – dodał Rogowski.

Czytaj też:
Kredyty hipoteczne w dobie epidemii. Jak zmienia się rynek?