Mieszkanie w „Polskim Ładzie”
Artykuł sponsorowany

Mieszkanie w „Polskim Ładzie”

Piotr Hofman, prezes zarządu HM Inwest
Piotr Hofman, prezes zarządu HM InwestŹródło:Materiały partnera
Program Polskiego Ładu w całości poświęca jeden z pięciu filarów kwestiom związanym z sytuacją na polskim rynku nieruchomości. Pierwszym postulatem jest „Mieszkanie bez wkładu własnego” - program gwarancji i dopłat do wkładów własnych kredytów hipotecznych, dla nieruchomości mieszkaniowych.

Większość Polaków odczuwa niedobór lokali mieszkalnych, który od dekad ma charakter systemowy. Kolejne programy rządowe mają pomóc rozwiązać ten problem, choć zaspokojenie istniejących potrzeb mieszkaniowych może potrwać nawet dziesiątki lat. Według danych GUS liczba mieszkań na 1 000 mieszkańców wynosi w Polsce 386, podczas gdy w Czechach jest to 465 mieszkań, na Węgrzech 455, a w Niemczech 511 mieszkań.

W ostatniej dekadzie poziom produkcji mieszkaniowej widocznie wzrósł. W 2020 roku było to 222 tys. (rekord od czterech dekad), wobec zaledwie 148 tys. w 2015 roku). Za wzrost ten odpowiada jednak głównie w miarę stabilny poziom budownictwa inwestorów indywidualnych oraz silnie wzrastająca produkcja deweloperska.

„Mieszkanie bez wkładu własnego”

W „Mieszkaniu bez wkładu własnego” maksymalna wysokość dopłat ma wynieść 100 tys. złotych w przypadku wkładu własnego lub 160 tys. złotych dofinansowania dla rodzin wielodzietnych i osób korzystających z budownictwa społecznego. Wysokość takiego dofinansowania będzie uzależniona od liczby dzieci w rodzinie – kwalifikować będą się rodziny co najmniej 2+2. Dopłata będzie wynosiła 20 tys. PLN za drugie dziecko, 60 tys. PLN w przypadku posiadania trójki dzieci i dodatkowe 20 tys. PLN za każde kolejne dziecko (max. 160 tys. PLN). Program będzie przeznaczony dla osób w wieku 24-40 lat i szacuje się, że programem dopłat objętych będzie ponad 80 000 beneficjentów (rodzin i singli), a na same bony mieszkaniowe i społeczne rząd przeznaczy ponad 1 mld zł rocznie.

Poprzednie programy rządowe nie mogły cieszyć się wielką popularnością, ponieważ realizowane były w zbyt krótkich okresach czasu. Propozycje mieszkaniowe Polskiego Ładu wyglądają stabilniej. Mimo wszystko wciąż nie są to rozwiązanie idealne. Owszem, gwarancja zastępująca wkład własny to dużo lepsze rozwiązanie niż finansowanie bezpośrednich dopłat, jak było to w przypadku poprzednich programów, które powodowały np. dopasowywanie stawek za metr kwadratowy do limitów.

Dzisiaj problematyczne mogą być kredyty. Kredytobiorcy, którzy będą chcieli skorzystać z obecnego programu "Mieszkanie bez wkładu" nie będą mogli wybrać dowolnego kredytu. Ten będzie bowiem mógł zostać udzielony na nie mniej niż 15 lat. Możliwe, że wcześniejsza spłata kredytu może być niemożliwa.

Kolejnym potencjalnym problemem, mogą być ewentualnie narzucone limity cenowe – wg algorytmu lokalizacji i ilości mieszkańców. W przypadku deficytu mieszkań powinno się wspierać przede wszystkim ich produkcję czyli rynek pierwotny (domy budowane indywidualnie i przez deweloperów). Na ceny mieszkań wpływa nie tylko rosnący popyt, ale też koszty pracy i materiałów budowlanych oraz nieefektywna administracja.

Uproszczone przepisy budowlane

Kluczowe będzie istotne zwiększenie podaży nowych mieszkań, co ograniczałoby presje cenową. Przede wszystkim jednak należy zrobić kooperację państwa z firmami prywatnymi. Firmy deweloperskie przy odpowiednich przepisach, mogłyby współpracować przy realizacji rządowych programów mieszkaniowych. Do tego zaś potrzeba uproszczenia przepisów budowlanych oraz odblokowania nowych gruntów inwestycyjnych, zwłaszcza w obszarze miast. Dziś to właśnie ich brak hamuje rozwój rynku mieszkaniowego oraz jest przyczyną wzrostu cen dostępnych gruntów, a ostatecznie mieszkań.

Podsumowując – dobrze, że rząd zdaje sobie sprawę z deficytu mieszkaniowego. Pamiętajmy, że budownictwo mieszkaniowe jest strategicznym punktem rozwoju gospodarki. Dlatego należy o nie dbać i minimalizować bariery administracyjne i finansowe dla jego dalszego rozwoju. Kierując wsparcie na oba rynki – bankowy i budowlany – rząd bierze na siebie dużą odpowiedzialność. W pewien więc sposób, staje się kreatorem wolnorynkowego obszaru gospodarki, jakim jest budownictwo mieszkaniowe. I nie da się ukryć, że patrząc na wzorce Szwecji, Niemiec i Kanady – tego oczekujemy.

Autor: Piotr Hofman, 17.01.2022 r.

Czytaj też:
Biznes potrzebuje paliwa, czyli kapitału

Czytaj też:
Tereny po centrach handlowych zyskają nową odsłonę