Tereny po centrach handlowych zyskają nową odsłonę
Artykuł sponsorowany

Tereny po centrach handlowych zyskają nową odsłonę

Inwestycja Grupy Inwest w Pznaniu, ul. Anny Jantar
Inwestycja Grupy Inwest w Pznaniu, ul. Anny Jantar Źródło: Materiały prasowe
Za kilka lat w miejscu starych biurowców i centrów handlowych mogą pojawić się nowoczesne, energooszczędne projekty mieszkaniowe, odpowiadające na potrzeby mieszkańców miast.

Piotr Uściński, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju i Technologii, odpowiadający za kwestie związane z budownictwem, zagospodarowaniem przestrzennym i mieszkalnictwem, ogłosił niedawno, że jego resort pracuje nad kolejnym narzędziem, które ma się przyczynić do zwiększenia dostępności mieszkań dla Polaków.

Mieszkania zamiast centrów handlowych

Przedstawiony przez ministra koncept miałby polegać na możliwości przekształcania terenów, które zatraciły swoją pierwotną funkcję usługową czy handlową, w tereny które zostaną przeznaczone pod wielorodzinne budownictwo mieszkaniowe. Dzięki takiemu rozwiązaniu możliwe byłoby przekształcenie starych wielkopowierzchniowych centrów handlowych, których lata świetności przypadały na przełom XX i XXI wieku, w nowoczesne, ekologiczne projekty mieszkaniowe. Przykładem dużej sieci handlowej, która straciła na znaczeniu w związku z boomem na dyskonty i rozwojem e-commerce, jest brytyjskie Tesco. Z upływem czasu okazało się, że wielkie monofunkcyjne molochy są nierentowne i konieczne będzie ich stopniowe wygaszanie.

Nie należy zapominać, że duża część parków handlowych była lokalizowana w atrakcyjnych częściach miasta. Rewitalizacja takiego obszaru i zamiana jego funkcji pozwoli na ponowne przyłączenie go do tkanki miejskiej po latach niełaski związanej z jego wcześniejszym przeznaczeniem. Z takiego obrotu spraw zadowolona będzie przede wszystkim lokalna społeczność.

Miasto 15-minutowe

Podobną sytuację możemy zaobserwować w przypadku usług najmu, które zostały skupione w zagłębiach biurowych, takich jak popularny warszawski „Mordor”. Po latach wiemy już, że przewidziana w tamtym rejonie monokultura biurowa zupełnie nie przystaje do miejskich realiów. Mieszkańcy Warszawy skarżą się, że zagłębie biurowe generuje korki, brakuje niezbędnych usług czy oferty kulturalnej, a po godzinach pracy hula tam wiatr.

Umożliwienie przekształcenia takich terenów byłoby zatem idealnym rozwiązaniem. Nowe projekty powinny natomiast zostać realizowane w myśl idei „mixed-use” oraz „miasta 15-minut” – zakładających pomieszanie funkcji usługowych, biurowych i mieszkaniowych. W ten sposób mieszkańcy mieliby dostęp do wszelakiej niezbędnej infrastruktury, jednocześnie sprzyjałoby to tworzeniu się więzi społecznych.

Trend lokalizacji zabudowy usługowej, biurowej i mieszkaniowej w niedalekiej odległości doskonale widoczny jest np. w Poznaniu gdzie miasto przeznaczyło olbrzymie tereny wokół galerii handlowej Posnania pod zabudowę mieszkaniową. Nieruchomości sprzedawane są na przetargach przez miasto i stanowią łakomy kąsek dla wielu firm deweloperskich. Tereny przy ul. Niemena i Anny Jantar zakupiło m.in. konsorcjum Grupa Inwest, które z powodzeniem realizuje kolejną już inwestycję – Nova Łacina.

Większa dostępność mieszkań

Z kolei instrument przekształcania terenów pousługowych czy pohandlowych na tereny mieszkaniowe mógłby stanowić część pakietu rozwiązań antyinflacyjnych oraz prorodzinnych. Miasta, zamiast „rozlewać się” na olbrzymie obszary, mogłyby cechować się bardziej spójną zabudową. Zwiększając podaż gruntów, w dłuższej perspektywie przyczyniamy się bowiem do wzrostu generowanych inwestycji, podniesienia dostępności pracy na lokalnych rynkach oraz – co najistotniejsze w obliczu rosnącej inflacji – ustabilizowania cen mieszkań i podniesienia poziomu ich dostępności.

Już teraz szacuje się, że w naszym kraju brakuje 1,5-2 mln mieszkań do średniego poziomu UE. Średnia liczba mieszkań na 1000 mieszkańców w Polsce wynosi bowiem 393, podczas gdy w UE to 463 mieszkania. Sytuacja rysuje się równie ponuro w przypadku średniej liczby metrów kwadratowych dostępnych w przeliczeniu na mieszkańca. Statystyki mówią o najgorszym, obok Rumunii, wyniku w UE.

Mamy szczerą nadzieję, że rozsądnie przeprowadzona reforma, przyniesienie oczekiwane rezultaty, a za kilka lat w miejscu starych biurowców i centrów handlowych pojawią się nowoczesne, energooszczędne projekty mieszkaniowe, wpisujące się w potrzeby mieszkańców i redefiniujące krajobraz miasta.

Urszula Hofman, HM Inwest

Patryk Kozierkiewicz, PZFD

Czytaj też:
Naramowice – dzielnica nowych inwestycji w Poznaniu

Czytaj też:
Zmiany na rynku nieruchomości w Katalonii