Jak radzić sobie z pogodzeniem utrzymania korytarzy napowietrzających i terenów zielonych z potrzebą rozwoju miasta? Na to pytanie odpowiedzieli Chińczycy. W dzielnicy Nanshan w Shenzhen, na dwóch działkach o łącznej powierzchni 3,7 tys. m kw., leżących w pasie zieleni miejskiej i w ciągu korytarza napowietrzającego, powstała nowoczesna dzielnica biznesowa. W jaki sposób zachowano obie funkcje niezbędne dla zrównoważonego rozwoju miasta?
W dół zamiast w górę
Przede wszystkim, budynki, które tam powstały są bardzo niskie. Żaden z nich nie przekracza wysokości kilkunastu metrów. Dzięki odpowiedniemu projektowi i zachowaniu przestrzeni między budynkami są one dobrze doświetlone. Część zabudowy znalazła się także pod ziemią. Ograniczenie wysokości budynków związane z planem zagospodarowania przestrzennego zmusiło projektantów do korzystania z poziomów podziemnych. Ciekawym rozwiązaniem, które pojawiło się dzięki budowaniu "w dół" jest wykorzystanie skał, które odkryto podczas prac. Część ścian kompleksu biurowego korzysta z nich jako z naturalnych ścian pomieszczeń. Razem z liczną zielenią, tworzy to poczucie kontaktu z naturą, mimo pracy w ścisłym centrum miasta.
Zieleń
Zachowanie miejskich terenów zielonych również wydaje się w tym przypadku oczywiste. Niemal cały teren porośnięty jest drzewami i niską zielenią. Dzięki zabudowie kaskadowej i często zmieniających się poziomom budynków stworzono dynamiczny ogród na dachach i dziedzińcach biurowców. Otwarta, zielona przestrzeń, wraz z licznymi ścieżkami i kładkami tworzy atrakcyjne dla pracowników, ale także mieszkańców miasta, miejsce do spędzania wolnego czasu. Zieleń porastająca dachy pozwala także zapobiec tworzeniu się wysp ciepła.
Galeria:
Dzielnica w pasie napowietrzającym