Nawet w czasie pandemii mieszkania drożały. I będą dalej

Nawet w czasie pandemii mieszkania drożały. I będą dalej

Budowa (zdj. ilustracyjne)
Budowa (zdj. ilustracyjne) Źródło: Shutterstock / Phushutter
Narodowy Bank Polski opublikował raport dotyczący rynku mieszkaniowego w I kwartale 2020 roku. Mieszkania nie staniały i nie stanieją. Stanieje za to wynajem.

Analitycy NBP podają, że pandemia koronawirusa SARS-CoV-2, wywołującego śmiertelną chorobę COVID-19, nie miała wpływu na wzrost lub spadek cen mieszkań w Polsce. Delikatnie wzrastały zarówno oferty, jak i transakcje.

Z danych zebranych przez NBP wynika, że pandemia nie wpłynęła na kierunek zmiany cen. Zarów no na rynku pierwotnym, jak i wtórnym, ceny delikatnie rosły. Oznacza to, że mieszkania nowe, dopiero zbudowane miały większe ceny. Dotyczy to także ceny mieszkań już wcześniej zamieszkanych (rynek wtórny).

Ceny metra kwadratowego podobnych mieszkań w 6 miastach w Polsce wzrosły o 1,9 proc. kwartał do kwartału (14,2 proc. rok do roku), w 10 miastach o 2,9 proc. kwartał do kwartału (13,3 proc. rok do roku). Natomiast w stolicy, tradycyjnie najdroższej w Polsce, o 2,9 proc. kwartał do kwartału (12,1 proc. rok do roku). Według NBP ceny ofert nieco szybciej rosły niż ceny transakcyjne. Oznacza to, że sprzedający myśleli, że wzrost cen będzie większy. Ponieważ kupujący nie kwapili się tyle płacić, ceny transakcyjne wzrosły wolniej.

„Utrzymała się różnica średnich cen transakcyjnych i ofertowych, co może wskazywać na brak akceptacji zbyt wysokich cen ofertowych ze strony kupujących” – czytamy w raporcie. – „Średnie (ofertowe i transakcyjne) stawki najmu metra kwadratowego mieszkań (nie uwzględniając opłat eksploatacyjnych i opłat za media) spadły w I kwartale 2020 r. Pod koniec marca tego roku w największych miastach zaczęła rosnąć oferta internetowa mieszkań na rynkach najmu długoterminowego – pojawiły się na tym rynku lokale dotychczas wynajmowane krótkoterminowo, które w trakcie pandemii przestały być dochodowe” – napisali analitycy NBP.

Według nich cena wynajmu mieszkań spadnie w najbliższym czasie, tak jak w czasie pandemii spadły ceny najmu długoterminowego.

Z analizy NBP wynika, że na koniec marca 2020 r. stan kredytu mieszkaniowego wyniósł 460,1 mld zł (więcej o 16,9 mld zł kwartał do kwartału) i więcej o 39,4 mld zł rok do roku. „Wyniki ankiety NBP na temat sytuacji na rynku kredytowym wskazują na zaostrzenie kryteriów oraz większości warunków udzielania kredytów” – piszą analitycy. – „Banki odnotowały umiarkowany wzrost popytu (na poziomie średnim z ostatnich dwóch lat). W II kwartale 2020 r. banki przewidują znaczne zaostrzenie polityki kredytowej oraz bardzo silny spadek popytu”.

Czytaj też:
Trzeba obniżyć wkład własny. Na złagodzeniu „polityki ostrożnościowej” skorzystają miliony Polaków

Opracował:
Źródło: Narodowy Bank Polski