Nie zawsze własne, za to ciasne. Na statystycznego Polaka przypada o 11 m kw powierzchni mniej niż na Szweda czy Niemca

Nie zawsze własne, za to ciasne. Na statystycznego Polaka przypada o 11 m kw powierzchni mniej niż na Szweda czy Niemca

Za wynajem kawalerki w Warszawie trzeba zapłacić średnio 1470 złotych (fot. sxc.hu) Źródło:FreeImages.com
Statystyczny Polak ma do dyspozycji o 11 m kwadratowych powierzchni mieszkalnej mniej niż statystyczny Europejczyk. Sytuacja polepsza się, ale w tym tempie dogonimy unijną średnią za 2, 3 dekady.

Jak mieszkają Europejczycy? Przede wszystkim mają większą przestrzeń – sugerują dane Eurostatu, którym przyjrzała się firma HRE Investments. Na statystycznego mieszkańca starego kontynentu przypada bowiem po 40 metrów kwadratowych, podczas gdy u nas to niecałe 29 metrów – wynika z najnowszych wyliczeń GUS.

Polska w ogonie pod względem powierzchni mieszkań


Pod tym względem gorzej niż w Polsce jest tylko w Rumunii, gdzie w 2012 roku (to niestety najnowsze dane) na osobę przypadało po 17 metrów mieszkania. Za to na Litwie, w Bułgarii i na Słowenii sytuacja jest zbliżona do polskiej.

Kto ma więcej przestrzeni? Około 40 metrów kwadratowych na osobę przypada we Francji, Hiszpanii, na Łotwie, w Finlandii czy we Włoszech. Rekordzistami są natomiast Duńczycy. Ci – statystycznie rzecz biorąc – mają do dyspozycji po ponad 60 metrów kwadratowych na osobę. To ponad dwa razy więcej niż u nas.

Wielkość mieszkań

Nasze mieszkania jeszcze długo nie dogonią europejskich


Trzeba przy tym dodać, że rodzima sytuacja mieszkaniowa konsekwentnie się poprawia. Podczas gdy w 2002 roku na osobę przypadały po 22 metry, to dziś jest to już o 7 metrów więcej. To jest naprawdę potężny skok jeśli weźmiemy pod uwagę, jak niewiele mieszkań powstawało u nas jeszcze w latach 80. czy 90. poprzedniego wieku. Wielkie inwestycje stały się domeną deweloperów zaledwie kilkanaście lat temu, wobec czego zapotrzebowanie nadal znaczącą przewyższa podaż nieruchomości.

Na osobę mamy dziś do dyspozycji o prawie 1/3 większy metraż niż w 2002 roku. To optymistyczna informacja. Gorzej, że w tym tempie do średniej europejskiej będziemy jeszcze dążyć 20-30 lat.

Czytaj też:
Dom bez pozwolenia to problemy odłożone w czasie. Ekspert punktuje rządowe pomysły