Mieszkań brakuje albo są horrendalnie drogie. Fundusze inwestycyjne drenują rynek

Mieszkań brakuje albo są horrendalnie drogie. Fundusze inwestycyjne drenują rynek

Budowa nowego osiedla mieszkaniowego w Warszawie
Budowa nowego osiedla mieszkaniowego w Warszawie Źródło: Shutterstock / Grand Warszawski
Polski rynek nieruchomości jest drenowany przez zagraniczne fundusze emerytalne. UOKiK ostrzega, a deweloperzy twierdzą, że nie jest to problem.

Kupno mieszkania to z miesiąca na miesiąc coraz większe wyzwanie. Nie dość, że nieruchomości od lat stopniowo drożeją, wzrosły raty kredytów, to dodatkowo mieszkania błyskawicznie znikają z rynku. Jak to możliwe, skoro są takie drogie? Ceny pompują nie tylko deweloperzy, ale także fundusze inwestycyjne.

Mieszkania na wagę złota

Nie dość, że mieszkań brakuje, z czego korzystają deweloperzy i co zauważają rządzący, to jeszcze rynek drenowany jest przez skandynawskie, holenderskie i niemiecki fundusze emerytalne. Jak mówi dla „Dziennika Gazety Prawnej” Jacek Furga ze Związku Banków Polskich, problem jeszcze szczególnie odczuwalny na rynku warszawskim. W stolicy, w ostatnich trzech kwartałach w ręce funduszy trafiło aż 15 proc. wszystkich oddanych mieszkań. Taki ubytek oznacza, że podaż nie nadąża za popytem, przez co deweloperzy w dalszym ciągu mogą windować ceny mieszkań. Obecnie już w trzech miastach w Polsce średnia cena metra kwadratowego w nowym budownictwie przekroczyła 10 tys. złotych.

– Dostrzegamy zagrożenie związane z wykupem mieszkań na dużą skalę przez instytucje finansowe. W obecnej fazie cyklu koniunkturalnego może to skutkować ograniczeniem podaży na rynku, a co za tym idzie – presją cenową i wykluczeniem konsumentów, zwłaszcza tych o niższych dochodach, z dostępu do mieszkań – napisał w odpowiedzi na pytanie „Dziennika Gazety Prawnej” Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Ceny mieszkań rosną z powodu funduszy? Deweloperzy zaprzeczają

Innego zdania są sami deweloperzy. Przedstawiciel Polskiego Związku Firm Deweloperskich twierdzi, że zagraniczne fundusze emerytalne zgłaszają zapotrzebowanie na mieszkania na bardzo wczesnym etapie projektu, co pozwala na finansowanie całego przedsięwzięcia. Sugeruje również, że to właśnie pieniądze z funduszy pozwalają na sprawniejsze zakończenie inwestycji. Przypomina także, że dla osób, które decydują się na wynajem, nie ma większego znaczenia, do kogo należy mieszkanie, a właśnie w takim celu fundusze nabywają lokale w polskich miastach.

Czytaj też:
Mieszkają w Warszawie bez toalety i ogrzewania. „Prysznic mam u brata, czasami chodzę do sąsiada”

Źródło: Dziennik Gazeta Prawna