Pierwsze, co zaskakuje w podwarszawskim domu podróżniczki, dziennikarki i pisarki Beaty Pawlikowskiej, są białe wnętrza. Autorka, która oprowadził dziennikarza telewizji TVN, tłumaczy, że chodziło o uwidocznienie pamiątek, które przywiozła z licznych podróży. W kolorowych wnętrzach te wszystkie przedmioty wtapiałyby się w tło i były mniej zauważalne.
– Chodziło mi o to, aby wnętrze było neutralne. W tej białej, neutralnej przestrzeni umieściłam rozmaite pamiątki z podróży. – mówi Beata Pawlikowska.
Danny Murdock, partner Pawlikowskiej docenia przede wszystkim spokój, który panuje w tym domu. Podróżniczka urządzała swój dom z myślą o wyłącznie jednej osobie. Kiedy go budowała była singielką i jak podkreśla, sądziła, że już tak zostanie. Partnera poznała podczas samotnej podróży do Ameryki Środkowej. Po dwóch miesiącach znajomości mieszkali już wspólnie pod Warszawą.
Piramida Majów
Ciekawym akcentem w domu Pawlikowskiej jest kominek wzorowany na piramidzie schodkowej Majów. Konstrukcja pozwala na wyeksponowanie najciekawszych, drobnych pamiątek przywiezionych z podróży. Na kominku znajdują się figurki z Wenezueli, Meksyku, Zimbabwe, Malezji, Kenii, czy Tanzanii.